niedziela, 13 marca 2022

Nie umarłem, jeszcze

Cholera jakoś tak nie miałem weny wchodzić i coś pisać. Znaczy to nie jest tak, że nic się nie dzieje u mnie. Dzieje się w cholerę i trochę mniej. Ale po kolei. Spotkałem się z Natalią, pisarką i wychodzi na to, że jestem wielkim frajerem pisząc za darmo, do sieci. To chyba po części prawda, jestem frajerem. Wyklułem jej jeden tekst (erotyki to są) i posłałem, mam nadzieję, że się jej spodoba i jej wydawca weźmie. Trzeba cholera też zacząć trochę żyć z tego co się robi.

Poza tym działamy w sprawie wydania Sztuki Latania. W wydawnictwie trwają prace nad okładką. Odpadł już któryś grafik - najwidoczniej w chuj ciężko jest to narysować. Nie wiem. Jak się pojawi to na pewno dam wam tutaj znać. Szukamy teraz patronów do wydania, są jakieś czasopisma chętne, jest biblioteka, jeszcze jakieś radio i gazeta i będzie git.

Oczywiście już na jednym z konkursów odpadłem - po chuj ja to ciągle im tam ślę, skoro wygląda to jak wygląda. Ale mam za to tekst do czasopism literackich - może któreś się skusi.

Nowe mieszkanie jest w dechę, za oknem w salonie mam widok na całe miasto - wieczorem i w nocy to niezły widok. Emilia jest chyba zadowolona.

No i kurde, co. Byłem na koncercie Lady Pank w Poznaniu. Dziadki jeszcze dają radę, polscy kurna Stones'i. Jeżeli lubicie jakiś artystów, którzy są już wiekowi, to poświęćcie im ostatnie pięć minut - nigdy nie wiadomo kiedy umrą chłopaki. Borysewicz miał gitarowe solo niczym Hendrix.

(Jan Borysewicz & Kuba Błoński)

Wrzucam wam do wglądu to opowiadanie, które mi nie wzięli, bo jestem frajerem jeszcze. Zobaczy się później jak będzie:

https://mmielcarek96.blogspot.com/2022/03/sniac-betonowe-koszmary-skazone.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Opowiadanie w Śląsku

Na łamach czasopisma "Śląsk" zostało opublikowane moje opowiadanie pod tytułem To nie ma nic wspólnego z miłością . To dobre czaso...