Wczoraj długo leżałem w łóżku, nie mogłem spać i zastanawiałem się dlaczego ktokolwiek miałby czytać to co piszę. W samej Polsce jest z 10 tysięcy pisarzy - nie wiem, strzelam - lepszych i gorszych i każdy z nich uważa, że robi coś wartościowego, że to co pisze jest wyjątkowe, niepowtarzalne, a najgorsi są ci, którym się już udało i z jedynie słusznej pozycji mają się za wieszczów narodu. I tak myślę dlaczego i po co miałby ktoś tu zaglądać, a jeżeli już zajrzy to po co czytać tutaj cokolwiek. No i kurwa nie wiem, tak szczerze. Nie znalazłem odpowiedzi po godzinach bezsenności. Może tak: po prostu większości rzeczy które wychodzą drukiem czy w necie, które uważa się za dobrą literaturę, nie mogę czytać. Nie da się. Jakieś to martwe i dziwne, albo zbyt przeintelektualizowane albo po prostu głupie, takie plastikowe, sztuczne. Kiedy czytam dialogi to myślę sobie: O Boże! Rozmawiają dwa roboty! Albo te przydługie opisy miejsc, które mają chyba tylko za zadanie wypełnienie pustej kartki. Rzadko to co wyczytuje w książkach jest o mnie samym, o moim życiu, nie odnajduje w tym siebie, moich problemów. Może dlatego właśnie piszę. Bo nie podoba mi się cała reszta. Jestem zwykłym gościem, który pisze zwykłe rzeczy, ale pisze je z siebie. O sobie, o ludziach - żywych, normalnych ludziach jak ja czy ty, czy twój sąsiad. Tego brakuję już w literaturze, tak mi się wydaję, brakuje opowieści o prawdziwym człowieku. Wszędzie albo wciskają nam kit o tym, że możemy być kim chcemy, prezentują nierealne wzorce, kłamią w żywe oczy o tym co jest dla nas dobre albo podświadomie mówią na kogo mamy głosować i co myśleć. W dupie mam takie pisanie i ich mądrości.
A czy warto czytać to, co publikuję chociażby tutaj, na tym blogu, pozostaje już odrębna sprawą. Każdy wie i czuje do dla niego jest najlepsze. Ja niczego nie chcę wciskać, nikt za mną nie stoi, nie mam żadnego interesu, nic nie sprzedaję, nie promuję postaw, ideologii czy jakiejś filozofii. Po prostu opowiadam różne historie, którymi chcę się dzielić z tymi co chcą na chwilę oderwać się od ciężkiego dnia. A przynajmniej chciałbym.
Spokojnie. Ktoś Cię czyta^^
OdpowiedzUsuń